Kiedy już mnie wciągnie - nie puszcza(m)! :)
Zaczęło się jakieś 2 lata temu - przypadkowo natrafiłam na pierwszy sezon "Chirurgów". Chorobami otaczać się nie jest przyjemnie, jednak w tym serialu nie one, a postacie są najważniejsze; relacje między nimi. To dla tych rozmów przy batoniku między Grey a Yang, uszczypliwości dr. Bailey, profesjonalizmu dr. Webera, McBoskiego, nieporadności życiowej Kareva zasiadam przed ekranem i z wypiekami na twarzy oglądam.
Mój numer jeden.
"Homeland" nabytek z zeszłego tygodnia. Opętała mnie ta historia - po babsku jestem ciekawa co dalej. Czy będą razem, czy jest terrorystą? Te niuansy, te tajemnice - ta historia!
Mój numer dwa.
Trója - bo tutaj chyba zasadnym będzie mówić bardziej obcesowo - na mojej liście - "Girls". Coś tam elektryzuje! Coś, po wykrzywieniu buzi w grymasie powoduje, że moment później się uśmiecham. To "coś" innego niż do tej pory.
Oj ja też kocham niektóre seriale. TOP 1 - Friends ;) O serialu Girls słyszałam właśnie i zamierzam go obejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Chirurgów - nigdy wcześniej i nigdy później nie spotkałam tak świetnego serialu.
OdpowiedzUsuńNo dobra - Gotowe na Wszystko też ujdą :)
@Agata
OdpowiedzUsuńNie "kupiłam" Friendsów. Jakoś dla mnie byli przekreowani, śmieszni nieśmiesznie. Pojedyncze odcinki dla zabicia czasu obejrzałam, ale chemii między nami nie było i prawdopodobnie nie będzie :)
@dobrze wydane
Oj, panie żony-sąsiadki-kochanki - nie po drodze mi z nimi ;) Jakoś tam sztywno, mimo wszystko. Chirurdzy - TOP1! :)
Polecam obejrzeć kilka odcinków od początków. Jeżeli obejrzałaś wyrywkowe odcinki to zrobiłaś dokładnie tak jak ja kiedyś, kiedy nie rozumiałam tej fascynacji. Teraz to moje lekarstwo na gorszy nastrój i zabicie małych smutków ;) Mam nadzieję, że kiedyś wrócisz do niego ;)
UsuńPrzy "Homelamd" przepadłam bez reszty :)
OdpowiedzUsuńEch, dobrze, że aura jest, jaka jest - z czystym sumieniem spędzam weekend w domu i wlepiam oczy :)
Usuń