czwartek, 9 sierpnia 2012

Zeszłorocznie

Planując włoski wyjazd, który już za kilka dni, troszkę wspomnień z zeszłorocznej Grecji.
Rodos - nie zauroczył tak jak Kreta (o niej kiedy indziej), ale skoro się tam znaleźliśmy wyciskaliśmy z tego miejsca, tak jak wyciska się witaminę C z cytryny :)




Cudownie było móc zrywać cytrusy prosto z krzaka.

Plaże kamieniste, ale... ale wyciskało się z nich jak z cytryny :)

Dniem i nocą można jeść sławioną sałatkę grecką, pić tamtejszą frappe.

I trudno powiedzieć - polecać, nie polecać? Co kto lubi. Dla słońca, dla pysznej kuchni (odkąd zawitaliśmy do Grecji w kuchni tylko grecka oliwa), dla obłędnego miodu, dla cykad i życzliwych Greków - warto. Ale czy te wakacje będą tymi, które pamiętać będę długie lata? 

3 komentarze:

  1. mam ogromną ochotę na tamtejszą frappe;)może,jakoś temu zaradzę/domowym sposobem:)

    miło tutaj:)
    m.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kreta zdecydowanie lepsza niz Rodos. Na kolejną podróż polecam Cypr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, to już dobry czas na planowanie letniego urlopu... Palec na mapie krąży w rejonie kilku miejsc - zobaczymy na co padnie :)

    OdpowiedzUsuń